Zgadzam się w 1000%, że psy to sama słodycz. Jednak często ta słodycz pozostawia po sobie niespodzianki (np. na trawie).

Taka sytuacja: korzystam z pięknej pogody, czytam w słonecznych promieniach pięknego dnia książkę. Podchodzi do mnie mamusia, moja naczelna korektor stron, i mówi: Kala, może masz ochotę się trochę poruszać i nabyć dobrych nawyków?
Jak się okazuje świetnie znam moją mamę, bo wiem o co jej chodzi. Po chwili dodaje: Pozbieraj „niespodzianki” po Lunie.

No tak.. w końcu Bajzel będzie pozostawiał po sobie… bajzel. Trza się uczyć, bo czym skorupka za młodu..!

No! Teraz może nas nawiedzić sanepid i sprawdzić czystość i świeżość naszego trawnika;)

PS. Mamuś, dziękuję!